Orvieto - malownicze średniowieczne miasteczko w Umbrii, nazywanej "zielonym sercem Italii". To właśnie tam postanawiają przeprowadzić się Marlena i Fernando, by znaleźć dla siebie nowy dom. Jeden z zabytkowych pałacyków z imponującą salą balową mógłby okazać się wygodnym mieszkaniem. Problem w tym, że pałacyk wymaga generalnego remontu, co dla sympatycznego małżeństwa oznacza mnóstwo kłopotów, ale i przygód.Marlena zakochuje się w atmosferze Oviedo, w odkrywaniu lokalnych tajemnic, w smakowitych potrawach i w mieszkańcach miasteczka - grupce barwnych postaci, wśród których znajdą się artyści, arystokraci, pasterze i pewien samotny wiolonczelista...
Niemal wszyscy cudzoziemcy przyjeżdżający do Italii nie potrafią poprawnie wymówić słowa bruschette, co niekiedy wywołuje zażenowanie, ale częściej tłumiony śmiech kelnerów i Włochów jedzących obiad przy sąsiednim stoliku. Jednak ważniejsza od wymowy jest odpowiednia jakość wiejskiego chleba. Kroi się go na niezbyt grube kromki i zapieka delikatnie na ruszcie opalanym drewnem, następnie skrapia oliwą extra virgin i posypuje solą morską. Jest to rdzenny toskański przysmak, wywodzący się z bardzo dawnych czasów. Dodatek posiekanych świeżych pomidorów niesamowicie wzbogaca smak bruschette, szczególnie w środku lata, natomiast czosnek, którym naciera się gorące kromki, dodaje im aromatu. Ale ortodoksyjni zwolennicy kuchni toskańskiej powiedzą, że najlepsze bruschette nie potrzebują czosnku ani pomidorów - wystarczy tylko oliwa i sól. Chcąc przygotować bruschette w domu, trzeba kupić (albo zrobić) dość zwarty, chrupiący chleb, pokroić go na kawałki o grubości około 1,5 cm, umieścić w gorącym piekarniku albo na ruszcie opalanym węglem drzewnym lub drewnem i podpiec delikatnie z obu stron. Następnie skrapiamy gorące pieczywo oliwą, posypujemy solą morską i podajemy od razu po zrobieniu jako część antipasto albo, jeszcze lepiej, jako zupełnie samodzielne danie, ze szklaneczką czerwonego wina.
Ciepła, zabawna i inspirująca książka - dla marzycieli, podróżników, wielbicieli włoskich klimatów i miłośników pogodnych lektur. Idealna także dla czytelników, pragnących poznać sekrety włoskiej kuchni, bo Tysiąc dni w Wenecji zawiera przepisy Marleny na przepyszne dania. Ale przede wszystkim to książka dla tych, którzy wierzą lub chcieliby uwierzyć w prawdziwą miłość.
UWAGI:
Na okł.: Zaskakujący romans. Zakochaj się w słonecznej Italii!.
Dobrze gotuj, smacznie jedz i rozmawiaj z tymi, którzy są ważni w Twoim życiu.
Cztery przyjaciółki co tydzień spotykają się w starym domu w górach nad Orvieto. To ich Klub Kolacji Czwartkowych. Razem gotują i jedzą, raczą się winem i rozmawiają o życiu. Wszystkie pochodzą z Umbrii i kochają lokalne tradycje kulinarne. Wierzą, że przy dobrej kolacji odzyskujemy siły i radość, których pozbawia nas dzień. Wspólne celebrowanie posiłku jest sposobem na codzienne troski, sprzyja wspomnieniom, podnosi na duchu i pozwala przeżyć chwile szczęścia.
Wielbiciele Marleny de Blasi odnajdą w tej powieści zapachy słonecznej Italii. Nasycą się aromatem ziół i smakiem domowych specjałów. Nabiorą chęci do życia. Uwierzą w siłę przyjaźni i kojącą moc wspólnie spędzanych godzin.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Marlena de Blasi ; przełożyła Agnieszka Andrzejewska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni